W 2024 roku ten wpis nadal jest aktualny
Na początku chciałam Ci zadać kilka pytań. Jak Twoja pociecha była mała to chciałeś chodzić z nią na plac zabaw? Chciałeś, żeby poszła do przedszkola? Pozwalasz dziecku bawić się z innymi dziećmi lub z rodzeństwem? Pomyślisz, co to za oczywiste pytania. Jasne, że tak. A no właśnie. Tylko dlaczego? Zapewne, żeby dziecko miało kontakt z innymi dziećmi. Bo tak się uczy integracji i umiejętności społecznych. Więc dlaczego jesteś przeciwny zajęciom grupowym?
Pozwól, że obalę kilka Twoich przekonań.
1. W sytuacji 1-1 lektor poświęca 100% swojej uwagi mojemu dziecku.
Owszem, nie da się z tym nie zgodzić. Jednak na zajęciach grupowych dziecko nie poświęca 100% uwagi lektorowi. Dlaczego to ważne? Dzieci uczą się od siebie nawzajem. Przykładają większą wagę do tego, co powie ich rówieśnik niż nauczyciel. Szybciej zapamiętają dane wyrażenie, jeżeli powtórzą je różne osoby, niż gdyby jedna osoba (tu: lektor) powtórzyła je kilka razy.
2. Dziecko czuje się swobodniej ucząc się w domu na korkach.
Tylko swobodniej nie zawsze znaczy lepiej. W domu, w znanym przez dziecko otoczeniu znajduje się więcej dystraktorów. Dziecko łatwiej się rozprasza, a co za tym idzie – wolniej/gorzej się uczy. W dostosowanej sali, nie mającej większego znaczenia dla dziecka, potrafi się ono lepiej skupić na materiale.
3. Nauczanie 1-1 jest bardziej zindywidualizowane.
Przekonanie wśród rodziców, które mówi, że w grupie nauczyciel nie poświęca wiele czasu jednostce wynika z tego, że w szkole dzieci uczą się w dużych grupach. Na zajęciach z języka obcego, na którym jest kilka osób, lektor ma czas i możliwość, aby skupić się na każdym uczniu, poznać go oraz znaleźć jego mocne i słabe strony, nad którymi nieustannie pracuje.
4. Moje dziecko ma za słaby poziom, żeby chodzić na zajęcia grupowe.
Największa bzdura jaką słyszałam! Jeżeli dziecko ma trochę niższy poziom to tym bardziej powinno chodzić na zajęcia grupowe! Jak wspomniałam wcześniej, uczy się wtedy od innych. Ma wzorce do naśladowania. Szybciej robi postępy, ponieważ chce dorównać pozostałym członkom grupy.
5. Jak moje dziecko jest chore to za korepetycje nie muszę płacić i nie przepadają mu zajęcia.
Bardzo często się tak zdarza, że szkoła językowa nie oferuje nic, gdy Twoje dziecko opuszcza zajęcia z powodu choroby. Zapraszam Cię w takim razie do mojej Szkoły Językowej BRIGHT, gdzie uczeń wszystkie materiały ma na swoim panelu i nawet jeżeli jest nieobecny, wie co na nich się dzieje. Może także odrobić zajęcia, które przegapił, umawiając się na bezpłatne konsultacje z lektorem.
Czy to, co napisałam powyżej oznacza, że jestem całkowitą przeciwniczką korepetycji lub zajęć indywidualnych?
Oczywiście, że nie. Istnieją przypadki, w których lepiej jest mieć zajęcia indywidualne:
- Kiedy dziecko o wiele przewyższa poziomem swoich rówieśników – wtedy trudno znaleźć dla niego odpowiednią grupę, w której dobrze by się czuło
- Kiedy uczeń poświęca bardzo dużo czasu na naukę – jeżeli nauka to jego hobby i przyswaja wiedzę szybciej niż inni, zajęcia grupowe po prostu będą go nudzić
- Kiedy chce się przygotować do konkursu lub egzaminu – pod warunkiem, że nie ma innych osób z tym samym celem
- Kiedy uczeń nie nadąża za grupą – wtedy warto mieć równolegle lekcje indywidualne i grupowe, aby ponownie przerobić dany materiał
Mam nadzieję, że ten wpis rozwiał Twoje wątpliwości i teraz wiesz co wybrać.