Jak to naprawdę wygląda i czy to w ogóle ma sens?
Czy faktycznie bawienie się na zajęciach dodatkowych to nic takiego i czy faktycznie równa się nic nie robienie?
Oczywiście jak dzieci słyszą, że muszą się uczyć to jest coś niefajnego, ale jeżeliby wprowadzić gry i zabawy w nauczanie?
Z czym się tak naprawdę gry i zabawy kojarzą się dzieciom?
Z czymś fajnym, z czymś ekscytującym, z emocjami. Lubią to robić, zawsze to robiły, tak spędzają czas wolny, więc oczywiście, że nauka będzie przez gry i zabawy będzie się kojarzyła inaczej dzieciom.
Jak uczą się dzieci?
Dziecko nie uczy się z książki, ani w trakcie słuchania objaśnień i wydawania mu poleceń. Udowodniono, że dzieci w ogóle się nie skupiają na tym co jest mówione przez nauczyciela, kiedy wydaje polecenie.
Możesz spróbować na własnym dziecku. Podejrzewam, że masz już w głowie takie myśli, że tak może faktycznie być. Co się dzieje kiedy coś tłumaczysz swojemu dziecku? Czy ono faktycznie z zainteresowaniem Cię słucha? Czy jest znudzone i mówi „mama nie marudź” albo „już przestań mówić”?
Dwóch amerykańskich badaczy E. Bonawitz i P. Shafto wraz ze swoim zespołem przedstawili specjalnie skonstruowaną zabawkę, która miała ukryte funkcję. Okazało się, że sposób prezentacji zabawki miał wpływ na to jak bardzo dzieci się nią interesowały i jak długo się nią bawiły.
Najkrócej bawiły się zabawką i najmniej czynności eksploracyjnych wykonywały te dzieci, którym pokazywano komplet informacji na temat tej zabawki i zademonstrowano sposób jej działania. Czyli im krótsza była informacja jaka jest zabawka i jak się nią można bawić tym dłużej dziecko poznawało tę zabawkę i się nią bawiło. I to jest jeden z dowodów na to, że zabawa może coś nauczyć.
Dlaczego zawszę mówi się, że człowiek który uczy się języka za granicą uczy się go szybciej niż człowiek, który uczy się go na zajęciach dodatkowych lub w szkole?
Na pewno znasz kogoś, kto wrócił po jakimś czasie spędzonym za granicą i o wiele lepiej mówił po angielsku. Mój własny przykład: 9 lat uczyłam się w Polsce języka, wyjechałam i nie umiałam poprosić o reklamówkę w sklepie. A już po paru miesiącach spędzonych za granicą o wiele lepiej mówiłam po angielsku, a później bardzo szybko poszło. Najważniejszym było to, że byłam w środowisku językowym, czyli będąc tam otaczałam się językiem angielskim. Jak poszłam na uczelnię to wszyscy ludzie rozmawiali do mnie po angielsku. Ułatwieniem było to, że różne sytuacje się powtarzały i w nauczaniu języka na zajęciach dodatkowych można to wykorzystać.
Jest to tak zwana inscenizacja, czyli odegranie w rolach danej sytuacji, np.: w sklepie sprzedawca powtarza te same wyrażenia, pyta o to samo, my musimy powiedzieć też to samo i to sie powtarza. Logicznym jest, że się tego w końcu nauczymy.
Dlaczego nazywam to nauką przez gry i zabawy?
Co jest zabawą? Co robią dzieci? Bawią się w dom, w lekarza, w szkołę, itp. A właśnie jako dorośli ludzie czy nawet dzieci uczą się tego języka poprzez wykonywanie tych czynności tak samo dzieci odgrywając zabawy na zajęciach dodatkowych jeżeli je powtarzają i w takiej sytuacji się znajdują to od razu szybciej i lepiej zapamiętają i nauczą się tych danych wyrażeń. Dla przykładu u nas w szkole ulubioną zabawą jest restauracja. Wtedy właśnie lektor przynosi kubki, talerze i sztućce. Tworzą własne menu. Raz, uczniowie jednej z lektorem zadeklarowali, że przyniosą jedzenie i zrobią faktyczną restaurację i wszyscy będą się dzielić. Atmosfera jaka panowała sprzyjała nauce języka.
ROZRYWKA TO PRZECIWIEŃSTWO OBOWIĄZKOWEJ NAUKI
To wszystko dzieje się tak jakbyśmy byli w środowisku językowym, czyli tak jak byśmy byli za granicą.
W iscenicazji dziecko najlepiej pamięta to co się działo, to co ktoś powiedział, to jaka była pogoda, kto jak wyglądał, a najlepiej pamięta emocje jakie mu towarzyszyły. Czyli coś się złego stało i byłem zły/zła, coś smutnego to byłem smutny. Jak przypominamy sobie te wydarzenia to pamiętamy te emocje, które nam towarzyszyły. Pamiętając emocje, dziecko lepiej zapamiętuje to co się wokół nich działo: sytuację, słowa, zdania, język…
Czy nauka przez gry i zabawy jest nieskuteczna?
Zabawy dydaktyczne są metodą stymulowania poznawczej i społeczno-emocjonalnej aktywności. Uczenie się przez zabawę wyzwala ciekawość i zainteresowania poznawcze, wzbudza motywację do wykonywania zadań i wpływa na rozwijanie twórczych postaw poznawczych dzieci.
W pedagogice zarówno zabawy, jak i gry dydaktyczne, są oparte na działaniu prowadzącym do osiągnięcia ustalonych celów. Służą do doskonalenia różnych sprawności umysłowych: spostrzegawczości, uwagi, pamięci, umiejętności analizy i syntezy wzrokowej i słuchowej, do porównywania, klasyfikowania i uogólniania. Stwarzają, zatem okazję do logicznego myślenia. Zastanów się nad taką zabawą jak puzzle lub klocki LEGO. Trochę niepozorne, ale jednak dziecko musi się zastanowić i pomyśleć, żeby ją rozwiązać.
Gry i zabawy wyrabiają także takie cechy charakteru jak: systematyczność, wytrwałość, samodyscyplina i poczucie sprawiedliwości. Wdrażają zarówno do samodzielnego podejmowania zadań, jak i do zgodnego współżycia w grupie koleżeńskiej, miedzy innymi jak przegrywać. Ważne, żeby umieć to robić.
Na przykładzie sytuacji z naszej szkoły i gry Jenga. Polega to na tym, że przy każdym ruchu uczeń musi powiedzieć słowo w języku angielskim albo nazwać jakiś obrazek albo wypowiedzieć jakieś zdanie. W sytuacji w której gra jest lubiana przez dzieci istnieje mniejsze prawdopodobieństwo do kłótni lub znudzenia, tym samym utrzymanie dyscypliny na zajęciach nie stanowi problemu, ponieważ dzieci same się dyscyplinują chcąc grać w grę.
Jak wykorzystać gry i zabawy do nauki w domu?
Gotowanie: zaproś dziecko do pomocy i przeprowadź lekcję matematyki. Małe dzieci mogą uczyć się liczyć, trochę starsze tabliczki mnożenia. Przy każdych składnikach jeżeli są wrzucane liczą, np. ile jajek dodaliśmy lub ile rozbiliśmy ułamków. Można się w ten sam sposób uczyć rozdzielając mąkę do pojemników.
Puzzle i lego: ćwiczenie logicznego myślenia
Wyjście z dziećmi na spacer: świetna okazja do tego by nauczyć dzieci o przyrodzie albo geografii.
Malowanie: nazwijcie to co namalowaliście po angielsku.
Malowania bardzo często używamy na zajęciach w BRIGHT. Jak poprzez rysowanie obrazka lub stworzenie projektu możemy nauczyć się języka angielskiego? Wprowadzamy nowe słownictwo, powtarzamy nowo poznane elementy, które rysujemy. Opowiadamy historie związane z projektem. Na przykład pod koniec pierwszego semestru dzieci tworzą projekt domu Lightiego i opowiadały gdzie co jest, co się w nim znajduje, kto gdzie mieszka. Oczywiście wszystko w języku angielskim!
Jak widać na załączonym nagraniu tu nie było niczego wymuszonego ani na siłę, ponieważ dzieci to widziały, chciały opowiedzieć o czymś co same stworzyły i nie stresowały się, żeby to powiedzieć.
Filmy: warto wybierać takie dla dzieci które ich czegoś nauczą. Dla młodszych dzieci np. „Nora”, dla starszych dzieciach można włączać przyrodnicze programy po angielsku. Widząc obrazy mózg szybciej zapamiętuje słowa.
Gry planszowe: różnego rodzaju, np. „World Trip around Britain”.
Na zajęciach w BRIGHT często korzystamy z gier planszowych do nauki języka. Najbardziej lubianą przez naszych uczniów jest „Dixit”, która składa się z zestawu kart dzięki którym na lekcjach przewidujemy przyszłość, opowiadamy historie i wymyślamy sytuacje.
Czy przekonałam Cię, że ucząc się poprzez gry i zabawy dzieci myślą, że się bawią, a tak naprawdę się uczą i lepiej zapamiętują materiał z lekcji?
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o naszych metodach nauczania zapisz się na lekcję pokazową 733-133-390.